Wypad na Event mogę zaliczyć do udanych - 750km w 3 osoby, z bagażem i full bakiem minął bez problemów
Przed eventem poprawiłem trochę fuck up'y choć i tak się ich nie ustrzegłem :>
Coś mnie brak gleby ostatnio strasznie męczył przez co dupa poszła w dół bo chyba piała, teraz pasuje mi się zabrać za przód oraz kąty bo strasznie opornie to idzie...
Jakaś tam foto z innego forum...
Teraz miała być polerka kół i gładzenie zderzaka (malowanie + nowa dokładka zderzaka która już leży) ale podczas kiwania z Mlay'em miska dostała srogo po dupie
Wydawało się być ok. aż do dzisiaj; wychodzę do roboty, a tu taki widok:
Chwilę temu oblookałem co tam się stało
@kolejny UP
Na początek foto z rolki i chyba tylko ślepy nie zobaczy że bardzo brakuje kątów z przodu
,
Było już kilka podejść do Camber'a z przodu ale zawsze coś stało na przeszkodzie. Tym razem stanęły na przeszkodzie półosie.
W weekend wleciały podkładki pod motor co zresztą pozwoliło mi zejść trochę w dół, mimo to będę chciał jeszcze urwać kilka mm.
Powracając do Camber'a - myślałem że po włożeniu podkładek pod motor problem z za krótkimi półosiami może ustąpić ale w sumie nic to nie dało w tym temacie, nadal brakuje dosyć sporo by półośki miały jakiś luz. Do tego jeszcze górą koło wystaje przez co raczej nie pozwala na jazdę - pasowałby szerszy błotnik??
No i na razie obmyślam jak ugryźć temat tych półosi bo brakuje koło 1cm...
Dodatkowo sprawa z przednim zderzakiem w którym lakier jest w opłakanym stanie cały czas się przedłuża, co chwilę trzeba coś innego robić. Lakier też trzeba poprawić ale na razie wole mieć sprawne techniczne auto niż zajebiście wyglądające
Tym bardziej że przez pewien okres musi mi służyć jako daily...