BlackMk3 by Kola
-
- Posty: 652
- Rejestracja: 24 października 2011, o 16:10
- Auto: Seat Toledo 1M TDI
- GaduGadu: 2668278
- Lokalizacja: Czechówka
Z tego AAZ co on tam ma to i tak jest juz ciut dłubnięte. chodź nie powiem bo ma potencjał ale mechaniczny tuning wchodzi jedynie w grę.
No z 75km 150nm zrobiłem okolo 120km 250nm
W aaz niema elektroniki wiec tylko mechanika, ale to wsumie lepsza droga do dłubania niż robić czipy na seryjnych gratach podnoszacych moc o +50% i nie wydalającym układzie paliwowym przy 3 tys obrotów jak to w wielu przypadkach bywa
W aaz niema elektroniki wiec tylko mechanika, ale to wsumie lepsza droga do dłubania niż robić czipy na seryjnych gratach podnoszacych moc o +50% i nie wydalającym układzie paliwowym przy 3 tys obrotów jak to w wielu przypadkach bywa
Mały up.
Golf ostatnimi czasy silnik zaczął mi odpalać jak młockarnia , po ściągnięciu orurowania ic z kolektora ssącego padła diagnoza - zawory nie trzymają ciśnienia. Po zwaleniu głowicy okazało sie że zapadły się gniazda i dalsza przyjaźń z tą głowicą niema sensu, więc wpadła inna zregenerowana a pompa wtryskowa miała wycieczke na uszczelnienie bo LDA sie pocił.
I tak samochód sobie stał niecałe 2 tygodnie pod gołym niebem. Kurz, potem deszcz, potem kilka dni na słońcu i z lakieru zrobił mi sie papier ścierny z masą water spot'ów.
Jedynym wyjściem była maszyna polerska + człowiek z umiejetnościami.
Samochód oddałem do firmy Hortexa - Auto Spa DD Car Detailing Bochnia
Efekt - pełna korekta lakieru + powłoka ceramiczna
Golf ostatnimi czasy silnik zaczął mi odpalać jak młockarnia , po ściągnięciu orurowania ic z kolektora ssącego padła diagnoza - zawory nie trzymają ciśnienia. Po zwaleniu głowicy okazało sie że zapadły się gniazda i dalsza przyjaźń z tą głowicą niema sensu, więc wpadła inna zregenerowana a pompa wtryskowa miała wycieczke na uszczelnienie bo LDA sie pocił.
I tak samochód sobie stał niecałe 2 tygodnie pod gołym niebem. Kurz, potem deszcz, potem kilka dni na słońcu i z lakieru zrobił mi sie papier ścierny z masą water spot'ów.
Jedynym wyjściem była maszyna polerska + człowiek z umiejetnościami.
Samochód oddałem do firmy Hortexa - Auto Spa DD Car Detailing Bochnia
Efekt - pełna korekta lakieru + powłoka ceramiczna
AFN miał byc w razie wypadku gdyby silnik po zdjęciu głowicy okazał sie nie opłacalny do roboty, a wsumie stało sie niewiele i juz jest ok, wciaz go stroje bo pompa była rozregulowana i jak go odebrałem to niskie obroty stały na 1100 a po dodaniu gazu opadały bardzo wolno
Lakier był w porządku, ale teraz to jest niebo a ziemia
Lakier był w porządku, ale teraz to jest niebo a ziemia
A było kilka przygód. Zaczeło sie od wymiany głowicy w lipcu , źle zamontowanym króćcem wody w głowicy który lał i zapowietrzał układ , aż wkońcu zaczął grzać sie silnik do 100 stopni po mocniejszym wdepnieciu gazu. Po ściągnieciu okazało sie ze załozony był stary sprasowany oring na wypchanym na boki silikonie, ale jak juz załozyłem nowy oring i dokreciłem króciec to pękł (albo od starosci bo był jeszcze ori , albo od temperatury [o czym napisze zaraz] ). Pękniecie było o tyle duże ze wyjebao mi 80% wody , silnik nagrzał sie do ~115 stopni i go zgasiłem bo juz sie nawet wentylator nie włanczał w chłodnicy bo nie miało co go załączyć. Wróciłem na lince do domu i dzien póżniej poskładałem wszystko na nowym króćcu i nowym oringu jak nalezy.
Zalałem, odpowietrzylem ale sie wciaz przegrzewał, zmieniłem termostat i to samo - temperatura 100 i wywala płyn korkiem , niby głowica przychodzi na mysl ale ani babelków w płynie , płyn czysty, w oleju tez czysto. Co najlepsze dolny waz chłodnicy miał temperature pokojową, a górny moze 50 stopni.
Trafiłem na 2 zacięte termostaty otwierajace sie dopiero przy 100 stopniach i to moze 4mm.
Wsadziłęm teraz ori termostat który sie nie domyka (jest 1-2mm przeswitu), ale otwiera sie jak nalezy, silnik sie nie dogrzewa do 90, jest niecałe 70 przy normalnej jezdzie ale chociaz niema tych cyrków z którymi męczyłem sie ponad 2 tygodnie. I węze mają temperature taka jak byc powinna.
Obawiam sie ze uszczelka pod głowicą jebła , ale ja juz tydzien temu spisałem ten silnik na straty wiec kazdy metr jaki nim robie to sukces
Jak zacznie sie jaki kolwiek cyrk to zwalam głowice i sie okaże.
Taki mały poemat napisałem, ale tego sie nie dało strescic w 3 słowach
Pozdro dla tych co przeczytali to w całości
edit.:
Zalałem, odpowietrzylem ale sie wciaz przegrzewał, zmieniłem termostat i to samo - temperatura 100 i wywala płyn korkiem , niby głowica przychodzi na mysl ale ani babelków w płynie , płyn czysty, w oleju tez czysto. Co najlepsze dolny waz chłodnicy miał temperature pokojową, a górny moze 50 stopni.
Trafiłem na 2 zacięte termostaty otwierajace sie dopiero przy 100 stopniach i to moze 4mm.
Wsadziłęm teraz ori termostat który sie nie domyka (jest 1-2mm przeswitu), ale otwiera sie jak nalezy, silnik sie nie dogrzewa do 90, jest niecałe 70 przy normalnej jezdzie ale chociaz niema tych cyrków z którymi męczyłem sie ponad 2 tygodnie. I węze mają temperature taka jak byc powinna.
Obawiam sie ze uszczelka pod głowicą jebła , ale ja juz tydzien temu spisałem ten silnik na straty wiec kazdy metr jaki nim robie to sukces
Jak zacznie sie jaki kolwiek cyrk to zwalam głowice i sie okaże.
Taki mały poemat napisałem, ale tego sie nie dało strescic w 3 słowach
Pozdro dla tych co przeczytali to w całości
edit.:
Mial byc arl , potem stwierdzilem ze za duzo rzezby pod maska i w kablach zeby to jezdzilo wiec padlo na afn , ale jednak aaz mam w jednym palcu i takiego seryjnego afn robie bez problemu
Puki co nic nie grzebie, mam fch#j innych wydatkow.....
Puki co nic nie grzebie, mam fch#j innych wydatkow.....
Więc tak, po ściągnięciu czapki nic sie nie okazało.
Dopiero jak dałem głowice do sprawdzenia szczelności wyszło pęknięcie na kanał wodny.
Rozregulowana pompa wtryskowa dawała za dużo koksu i wtryski nie dawały rady rozpylić tyle paliwa, dodatkowo mechanik który kiedyś mi robił przy silniku załozył stare oringi króćców i układ chłodzenia sie zapowietrzał - w tym głowica która jest najwyżej - noi jebło.
Pare dni później kupiłem inną głowice , wyzamawiałem części w tym większość górna półka (erling itp) , kompletny rozrzad , olej , filtry i płyn chłodniczy, kilka wieczorów i poskładałem silnik w całość
Wczoraj zrobiłem pierwsze 12 km i jak narazie wszystko jest ok, pali od strzała, narazie skręciłem pompe do rozsądnych mocy co by sie to wszystko uleżało.
Dopiero jak dałem głowice do sprawdzenia szczelności wyszło pęknięcie na kanał wodny.
Rozregulowana pompa wtryskowa dawała za dużo koksu i wtryski nie dawały rady rozpylić tyle paliwa, dodatkowo mechanik który kiedyś mi robił przy silniku załozył stare oringi króćców i układ chłodzenia sie zapowietrzał - w tym głowica która jest najwyżej - noi jebło.
Pare dni później kupiłem inną głowice , wyzamawiałem części w tym większość górna półka (erling itp) , kompletny rozrzad , olej , filtry i płyn chłodniczy, kilka wieczorów i poskładałem silnik w całość
Wczoraj zrobiłem pierwsze 12 km i jak narazie wszystko jest ok, pali od strzała, narazie skręciłem pompe do rozsądnych mocy co by sie to wszystko uleżało.