Przebudzony z zimowego snu, umyty, letni setap mial byc skladany w maju, ale w czwartek sie dowiedzialem ze na wtorek ma byc gotowy, wiec trza bylo spiac tyłek i praktycznie w jeden dzien (reszta zajete ) przywrocic szajn z pazdziernika
Planow bylo pelno, mialem kombinowac z kolami, ale poki co nie ma nic sensownego, wiec jeszcze zostaja te.
Niechcacy skrecilem przod 1.5cm nizej niz w zeszlym sezonie i w sumie wyszlo mu to na dobre, chociaz jezdzi sie troche hardkorowo.
W sumie z nowosci to wpadly tylko dywaniki od pilota, mam jakies foto robione czajnikiem, ale moze porobie na dniach lepsze to wrzuce.
Jak narazie chyba nic sie nie zmieni, zmienie olej i zaczne w koncu jezdzic