Nie wiele ale zawsze cos..
oddałem do obszycia podsufitke bo niestety tego wymagała i przy okazji wymieniłem uszczelke anteny
Wprawne oko zauważy na zdjeciu wyzej, ze zmienila sie kierownica. Zalozylem eksperymentalnie drewniana keirownice Michelotti i na tyle dobrze zgrala mi sie kolorystycznie z kremikiem, ze narazie zostaje
Potem wskoczyły nowe, pachnace, ociekajace zajebistoscia listwy dachowe z Classic Parts
Raz mialem epizod z uciekajacym powietrzem z wentylka, trzeba bylo na chwile wrzucic dojazdowke i wygladal tak uroczo, ze musialem zrobic fotki
Potem, przyszla kolej na maske, nowe wygluszenia lezaly juz w garazu kilka lat, ale wiedzialem ze jest pare ognisk korozji do ogarniecia przed naklejeniem. Padla decyzja o polakierowaniu calej ale tylko od spodu, coby na zewnatrz zostawic pierwszy lakier.
No i po 13 wspolnych latach, pojechalismy tez razem do slubu
Na koniec pare fotek ogółu i narazie tyle